-Hey myszata.!-uśmiechnęła się do mnie lekko
-Dobrze. Gdzie byłaś?
-Na joggingu. Mogłabyś chciaż kiedyś pójść ze mną. Ty już na szpilkach? Nie rozumiem jak ty możesz w nich chodzić.-szwędała się po kuchni, aż w końcu usiadła ze mną w jadalni i jadła płatki.
-Jakie masz plany na dzisiaj?-spytałam zerkając na telefon. Simon miał zadzwonić, gdy po mnie przyjedzie.
-Do 15 mam zajęcia, a potem mam wolne.
-Super. Ogarnij się i o 17 widzimy się w Starbucksie na kawie.
-Okey. Cieszysz się na pracę z chłopakami?
-Jasne, będzie tam Lou,a poza tym wolę mieć praktyki u Simona, niż u kogoś obcego.
-Dobra, ja idę wziąć prysznic.-znikła za drzwiami łazienki,a po chwili było już słuchać szum wody.
Usłyszałam mój ukochany dzwonek telefonu. Odebrałam:
-Hey wujek.
-Siema młoda, zaraz będę przed twoim domem, schodź na dół.
-Dobrze-rozłączyłam się, zostawiłam Ann karteczkę, że wychodzę. Wzięłam torbę, wyszłam z mieszkania i zjechałam windą na dół. Wuja nie było, więc wzięłam telefon i napisałam do marchewy:
"Za jakieś 10 minut będę w studiu. Nie moge się doczekać."
Po chwili zajechał Simon, weszłam do auta, zapięłam pasy i pojechaliśmy. Studio znajduje się w pewnym wieżowcu. Do taty i Simona należy aż 6 pieter, dzięki czemu wielu artystów może nagrywać w tym samym czasie. W studiu kolory ścian są szare, albo ciemno bordowe. Weszliśmy do pokoju nagrań. Razem z akustykiem siedzieli chłopacy, który się wygłupiali.
-Siema młodzieży.-wszedł Simon i przywitał się z wszystkimi, a ja weszłam za nim.- To jest moja maleńka Lola. Będzie z wami pracowała jako asystenta Adama. Macie być grzeczni.-pogroził im palcem i wyszedł.
-Hey Matty.-przywitałam się z akustykiem, który jest moim dobrym znajomym.-Siema Lou, chodź tu marchewo.!-zawołałam, gdy tylko go zobaczyłam.
-Marchewo? Hahhahaha....-zaczęli się śmiać chłopaki. Lou się odwrócił i spiorunował ich spojrzeniem.
-Siemka Lol, jak dobrze cię widzieć. -przytulił się do mnie. Przy moim wzroście i szpilkach z łatwością sięgałam jego torsu. -Chłopaki, to Lola.-przedstawił mnie Louis.
-Siemka. Mówcie mi Lol.-uśmiechnęłam się do nich.
Pierwszy podszedł Niall, który mnie uściskał i się przywitał. Następnie podszedł Harry, Liam, a na końcu Zayn. Nie mogę nakłamać, więc powiem, że strasznie mi się podoba. Jest taki słodki, że mogłabym go schrupać.
-Nad czym pracujecie?-zapytałam siadając na obrotowym fotelu.
-Dzisiaj mamy nagrywać wokale do "I Want".-oznajmił Liam.
-Super. Ja idę po kawę, chce ktoś?
Po zebraniu zamówień wróciłam do Mattiego który nagrywał właśnie Harrego.
Wzięłam słuchawki i słuchałam jak jego przecudny głos z łatwością wbija się w każdy dźwięk melodii. I tak minął nam czas do około 13.
Gdy skończyliśmy nagrywać podstawowe momenty poszliśmy na lunch do kawiarenki na dole wieżowca. Ja zamówiłam sałatkę i koktajl mleczny. Zza szyb oglądałam jak ulice miasta mokną pod okropną ulewą. Co jak co, ale słoneczna pogoda w Londynie, nie zdarza się często.
-Czym się zajmujesz?-zapytał Niall pałszując swoje jedzonko.
-Studiuję zarządzanie, ale po studiach zapewne zajme się pracą w studiu.
-A kim jest dla ciebie Simon?-palnął blondyn, po czym dostał kopniaka od któregoś z chłopaków.
-Jest moim "wujkiem".-powiedziałam pokazując cudzysłów.-On i mój tata są właścicielami studia i przyjaciółmi.
-Aaa...
-A więc studjujesz. Na którym roku jesteś?-zapytał Zayn.
-Na drugim.
-A co robisz popołudniu?-zapytał blondyn po czym otrzymał drugiego kopniaka pod stołem.
-Hahhh... Nie wiem, mam się spotkać z przyjaciółką. Pewnie pójdziemy potem do jakiegoś klubu.
-To super.
-Jak chcecie możecie iść ze mną.
-Super. A ładna jest ta twoja przyjaciółka?
-Niall, głupku. Ona ma chłopaka.-zaśmiałam się.
-Szkoda.-posmutniał.
-Ja nie wiem czy będę mógł iść.-powiedział Liam.
-Ja też.-dodał Lou.
-Czemu?-zapytał mulat.
-Debilu dzisiaj przyjaeżdża El i Dan.
-A no tak.
-Przecież mogą iść z nami.
-Okey, zobaczymy jeszcze.
-Co robicie?-zapytał Simon siadając przy mnie.
-Gadamy.
-I jemy.-dodał Niall.
-Tak, tak.-usmiechnęłam się.
Po zjedzeniu chłopacy wrócili do studia a ja rozmawiałam z producentami i menagerem na temat teledysku do piosenki "One thing". O 16:00 do studia przyjechały dziewczyny chłopaków. Oni mieli w tym czasie spotkanie z Simonem w sprawie teledysku, więc zajęłam się nimi.
-Jak długo z nimi pracujesz?
-Od dzisiaj.
-Mhm...
Wiem, wiem. Bardzo długa i wyczerpująca rozmowa. Gdy chłopacy wyszli była 16:30.
-Hey skarbie.-przywitał się Liam.
-Witam moje słoneczko.-pocałował delikatnie Louis Eleaonor.
Gdy wszyscy już się przywitali, wsiedliśmy do dwóch samochodów i pojechaliśmy do Starbucksa. Każdy zamówił swój napój kawowy. Siedzieliśmy i gadaliśmy, aż do kawiarenki weszła Ann z Danielem (jej chłopak) oraz Christianem (mój przyjaciel). Kiedyś kręciłam z Chrisem, ale nic do niego nie czuję, więc pozostaliśmy przyjaciółmi.
-Hey mała.-przywitałam się z nią cmokiem w policzek.-Siema Daniel.-cmoq w bok.-Hey Chris.-cmoq w bok.
-Chłopacy, El, Dan. To moi przyjaciele. To Ann, moja "siostrzyczka", to Daniel jej chłopak, a to Chris mój przyjaciel.
-Hey, witamy.-wszyscy się z nimi przywitali, po czym usiedliśmy przy największym stoliku jaki był i gadaliśmy. Wieczorem poszliśmy do klubu, który jest nieopodal. Wszystko byłoby normalnie. Gdyby nie to, że rano obudziłam się nie u siebie w domu. Tylko w łóżku Zayna.
-Siema młodzieży.-wszedł Simon i przywitał się z wszystkimi, a ja weszłam za nim.- To jest moja maleńka Lola. Będzie z wami pracowała jako asystenta Adama. Macie być grzeczni.-pogroził im palcem i wyszedł.
-Hey Matty.-przywitałam się z akustykiem, który jest moim dobrym znajomym.-Siema Lou, chodź tu marchewo.!-zawołałam, gdy tylko go zobaczyłam.
-Marchewo? Hahhahaha....-zaczęli się śmiać chłopaki. Lou się odwrócił i spiorunował ich spojrzeniem.
-Siemka Lol, jak dobrze cię widzieć. -przytulił się do mnie. Przy moim wzroście i szpilkach z łatwością sięgałam jego torsu. -Chłopaki, to Lola.-przedstawił mnie Louis.
-Siemka. Mówcie mi Lol.-uśmiechnęłam się do nich.
Pierwszy podszedł Niall, który mnie uściskał i się przywitał. Następnie podszedł Harry, Liam, a na końcu Zayn. Nie mogę nakłamać, więc powiem, że strasznie mi się podoba. Jest taki słodki, że mogłabym go schrupać.
-Nad czym pracujecie?-zapytałam siadając na obrotowym fotelu.
-Dzisiaj mamy nagrywać wokale do "I Want".-oznajmił Liam.
-Super. Ja idę po kawę, chce ktoś?
Po zebraniu zamówień wróciłam do Mattiego który nagrywał właśnie Harrego.
Wzięłam słuchawki i słuchałam jak jego przecudny głos z łatwością wbija się w każdy dźwięk melodii. I tak minął nam czas do około 13.
Gdy skończyliśmy nagrywać podstawowe momenty poszliśmy na lunch do kawiarenki na dole wieżowca. Ja zamówiłam sałatkę i koktajl mleczny. Zza szyb oglądałam jak ulice miasta mokną pod okropną ulewą. Co jak co, ale słoneczna pogoda w Londynie, nie zdarza się często.
-Czym się zajmujesz?-zapytał Niall pałszując swoje jedzonko.
-Studiuję zarządzanie, ale po studiach zapewne zajme się pracą w studiu.
-A kim jest dla ciebie Simon?-palnął blondyn, po czym dostał kopniaka od któregoś z chłopaków.
-Jest moim "wujkiem".-powiedziałam pokazując cudzysłów.-On i mój tata są właścicielami studia i przyjaciółmi.
-Aaa...
-A więc studjujesz. Na którym roku jesteś?-zapytał Zayn.
-Na drugim.
-A co robisz popołudniu?-zapytał blondyn po czym otrzymał drugiego kopniaka pod stołem.
-Hahhh... Nie wiem, mam się spotkać z przyjaciółką. Pewnie pójdziemy potem do jakiegoś klubu.
-To super.
-Jak chcecie możecie iść ze mną.
-Super. A ładna jest ta twoja przyjaciółka?
-Niall, głupku. Ona ma chłopaka.-zaśmiałam się.
-Szkoda.-posmutniał.
-Ja nie wiem czy będę mógł iść.-powiedział Liam.
-Ja też.-dodał Lou.
-Czemu?-zapytał mulat.
-Debilu dzisiaj przyjaeżdża El i Dan.
-A no tak.
-Przecież mogą iść z nami.
-Okey, zobaczymy jeszcze.
-Co robicie?-zapytał Simon siadając przy mnie.
-Gadamy.
-I jemy.-dodał Niall.
-Tak, tak.-usmiechnęłam się.
Po zjedzeniu chłopacy wrócili do studia a ja rozmawiałam z producentami i menagerem na temat teledysku do piosenki "One thing". O 16:00 do studia przyjechały dziewczyny chłopaków. Oni mieli w tym czasie spotkanie z Simonem w sprawie teledysku, więc zajęłam się nimi.
-Jak długo z nimi pracujesz?
-Od dzisiaj.
-Mhm...
Wiem, wiem. Bardzo długa i wyczerpująca rozmowa. Gdy chłopacy wyszli była 16:30.
-Hey skarbie.-przywitał się Liam.
-Witam moje słoneczko.-pocałował delikatnie Louis Eleaonor.
Gdy wszyscy już się przywitali, wsiedliśmy do dwóch samochodów i pojechaliśmy do Starbucksa. Każdy zamówił swój napój kawowy. Siedzieliśmy i gadaliśmy, aż do kawiarenki weszła Ann z Danielem (jej chłopak) oraz Christianem (mój przyjaciel). Kiedyś kręciłam z Chrisem, ale nic do niego nie czuję, więc pozostaliśmy przyjaciółmi.
-Hey mała.-przywitałam się z nią cmokiem w policzek.-Siema Daniel.-cmoq w bok.-Hey Chris.-cmoq w bok.
-Chłopacy, El, Dan. To moi przyjaciele. To Ann, moja "siostrzyczka", to Daniel jej chłopak, a to Chris mój przyjaciel.
-Hey, witamy.-wszyscy się z nimi przywitali, po czym usiedliśmy przy największym stoliku jaki był i gadaliśmy. Wieczorem poszliśmy do klubu, który jest nieopodal. Wszystko byłoby normalnie. Gdyby nie to, że rano obudziłam się nie u siebie w domu. Tylko w łóżku Zayna.