środa, 17 października 2012

15.

* trzy tygodnie później *
-Skarbie, pora wstawać...
-Już, już. Daj mi kilka minut.
-Za godzinę mamy samolot, więc się zbieraj.
-Okey, już idę.
Wstałam z łóżka i podążyłam do łazienki, odbyłam poranną toaletę, po czym poszłam do garderoby. Założyłam wybrane wczoraj ubrania i zeszłam na dół. Koło drzwi stały już nasze walizki. Zayn siedział z małym w salonie, bawili się pluszakami malucha. Oparłam się o framugę wejścia do pokoju i spoglądałam na nich. Nagle mój wzrok utkwił w zjęciu moim, Nathana i Zayna. Muszę przyznać, że przeczytałam list od niego, nie było mi łatwo pogodzić się z jego odejściem. Nigdy nie będzie, ale radzę sobie z tym. Żyję nadal, bo mam dla kogo. On sam napisał, że chce, abym była szczęśliwa. I właśnie to robię.
-Dalej, chodźcie maluchy.
On grzecznie wstał z małym. Wzięłam go na ręce, a mulat zabrał walizki. Przed domem stał już van chłopaków. Wsiedliśmy do niego i ruszyliśmy na lotnisko. Po drodze zjadłam bułkę, którą kupił sobie Liam, ale dął mi ją bo sam nie był głodny. Oprawa minęła szybko. Bardzo się zdziwiliśmy, gdy na lotnisku pomimo wczesnej godziny było pełno fanek i paparazzich. Przy wejściu na pokład pomachaliśmy im. Gdy startowaliśmy zrobiliśmy sobie grupową słit focię, po czym wstawił ją na tt Zayn.

"Zaczynamy nasze podróże... Pierwszy przystanek-Berlin. <3  z @1DOfficial  xxx Zayn "

Ja i Nathan spaliśmy całą drogę. Obudziła mnie dopiero prośba pilota o zapięcie pasów. Po wylądowaniu zajechaliśmy bezpiecznie do hotelu o 14. Nie mieliśmy dużo czasu dla siebie, ponieważ za godzinę miała się odbyć konferencja prasowa w związku z rozpoczęciem trasy. Na szczęście miałam przy sobie Emily i Taylor, które powiedziały, że chętnie zajmą się małym, bo niestety ja byłam odpowiedzialna za całą trasę, ponieważ Adam dostał zapalenia płuc i nie może na razie pracować. Zdążyłam się przebrać, bo zapewne będą fotoreporterzy będą robić zdjęcia. Ubrałam wybrane ciuchy. Gdy wyszłam ubrana i umalowana z łazienki zauważyłam, że mulat nadal stoi i nie wie co założyć.
-Ślicznie wyglądasz... Pomożesz??-zapytał z minką szczeniaczka.
-Hmmm...-podeszłam do jego walizki, wybrałam kremowe rurki z niskim krokiem, białą koszulkę czarno białą bejsbolówkę i tego samego koloru Vansy.
-Zakładaj, a ja idę zobaczyć co u chłopaków.
Wyszłam z naszego pokoju i poszłam do Lou i Harrego.
-Siema jesteściee....-momentalnie zakryłam oczy i odwróciłam się o 180 stopni.-Hary w tej chwili idź się ubierz.!
-Dobra, już idę.
Usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi i lekko otworzyłam oczy, zauważyłam tylko Louisa, który śmiał się bezgłośnie i tarzał po kanapie.
-Przestań i zaraz macie być na dole.!-rzuciłam w niego poduszką i wyszłam z pokoju.
Na holu obok naszego pokoju stał już Zayn, Liam, Niall. Doszłam do nich i razem zeszliśmy na dół. Poczekaliśmy jeszcze kilka minut i doszli do nas Lou i Harold.
-To do auta.!-zakrzyknęłam.
Usiadłam na miejscu kierowcy. Gdy wszyscy byli na miejscach włączyłam silnik i pojechaliśmy w kierunku restauracji w której miała się odbyć konferencja. Obok mnie siedział Zayn za nami Harry i Lou a na samym końcu Liam i Niall. Po około 15 minutach w korku byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka. Niestety tam dowiedziałam się, że moim zadaniem było prowadzenie konferencji. W końcu nadszedł mój czas.
-Witam wszystkich serdecznie. Jest to konferencja prasowa w związku z trasą koncertową do najnowszej płyty chłopców "Take me home".-pokazałam wszystkim album.-Ja nazywam się Lola Cowell i występuję tutaj zamiast managera, który niestety nie mógł przyjechać. A więc teraz przywitajmy naszych artystów. Jako pierwszy rozśpiewany Irlandczyk Niall Horan... Zaraz za nim marchewkowy potwór Louis Tomlinson... Następnie nasz "Daddy", czyli Liam Payne... Kolejny jest to bad boy Zayn Malik... A jako ostatni najmłodszy lokowaty Harry Styles...-weszli wszyscy po koli jak ich wywoływałam, i usiedli przy długim stole a ja stałam przy mównicy.
-No więc zacznijmy od tego, że nieco powiększyliśmy naszą trasę koncertową. Dodaliśmy dwa koncerty w Polsce oraz jeden w Belgii. Pytania?-skierowałam się w stronę reporterów.
Zauważyłam bruneta, który podniósł rękę.
-Słucham?
-A więc. Skoro weszliśmy na temat Polski proszę mi powiedzieć dlaczego dopiero teraz dodaliście ten kraj do listy koncertowej?
-Po pierwsze nie wiedzieliśmy czy rząd Polski się na to zgodzi oraz chcieliśmy  zrobić niespodziankę fanom. Kolejne pytanie, pani w żółtym sweterku.
-Dziękuję. Mam pytanie do Nialla.
-Słucham?
-A więc ostatnio byłeś widziany z pewną blondynką. Czy piosenki miłosne na płycie dotyczą jej?
-Nie, nie.. Poznaliśmy się dopiero przy przygotowaniach do trasy.
-Kolejne pytanie, pan w szarej bluzie.
-A więc mam pytanie do Loli i Zayna.
-Tak?-zapytaliśmy równo.
-Czy dziecko przeszkadza wam w obowiązkach? Jest tutaj z wami?
-Tak, jest z nami i zawsze będzie.-odpowiedział mulat.
-Kolejne pytania proszę aby dotyczyły płyty bądź trasy, nasze życie prywatne będzie później.
-Mogę?-zapytała pewna młoda brunetka.
-Tak, słuchamy.
-A więc jestem z pisma europejskiego "BRAVO" i mam pytania od fanek. Pierwsze. Co zmieni się w ich koncertach?
-Dużo, dodaliśmy wiele efektów specjalnych oraz mamy specjalne filmiki z poprzedniej trasy oraz życia poza mediami.-dodał Li.
-Kolejne. Czy teksty w tej płycie są bardziej dorosłe i poważniejsze niż w poprzedniej?
-Myślę, że chłopacy zgodzą się ze mną, gdy powiem, że każdy z nas trochę dorósł, jednak piszemy to co czujemy, to o czym chcemy mówić. Nasz pierwszy singiel "Live while we're young" napisaliśmy po powrocie z Ameryki. Byliśmy bardzo podekscytowani i chcieliśmy stworzyć piosenkę, przy której będziemy mogli się powygłupiać i znów poczuć jak nastolatki.
-Mhm. Tak. Dobrze mówisz.-gadali jedne przez drugiego.
-Okey, mam ostatnie pytanie. Co macie na myśli w tytule albumu "Take me home"? Czy chcielibyście wrócić do czasów, gdy byliście zwykłymi chłopakami, których kręciło śpiewanie dla zabawy, czy wolicie teraz to jako pracę?
-Wiesz.. To dość trudne. Chcieliśmy pokazać innym, że pomimo sławy nadal pozostaliśmy takimi samymi ludźmi jakimi nas wychowali rodzice.-odpowiedział Zayn.
-Tak, tylko tak mogliśmy im naprawdę pokazać ile dla siebie znaczymy. Jesteśmy przyjaciółmi na całe życie, traktujemy siebie jak najbliższą rodzinę.-dodał Harold.
-Dobrze, dzięki.-odpowiedziała brunetka i usiadła na krześle.
-Jeszcze jakieś pytania na temat płyty?-pustak, totalna pustka. Nikt nie podniósł ręki.-Dobrze, a jakieś z życiem prywatnym?-momentalnie do góry podnieśli ręce wszyscy reporterzy.-To zacznijmy od początku. Pani po prawej w pierwszym rzędzie.
-Co cie łączy Harry z niejaką Taylor?
-Jesteśmy przyjaciółmi.
-Na pewno?
-Tak.
-Następna osoba.-wskazałam na kolejnego reportera.
-Zayn jak znosisz żałobę Loli po stracie Nathana?
-Nijak, wiem, że ona Kocha mnie, a ja Kocham ją. Temat skończony.
-Kolejny.-wtrąciłam
-Jak wpłynęła na was śmierć Nathana?
-A jak miała wpłynąć. Poznaliśmy go jako przyjaciela i tak go pochowaliśmy.-odpowiedział Liam.
-Kolejny.
-Lola, jak możesz pracować nad trasą koncertową, gdy twój przyjaciel został pochowany trzy tygodnie temu?
-Wiem, że Nathan chciałby, abym dokończyła to co zaczęłam. Kolejny.
-Niall, czy poznałeś już swoją miłość?
-Może tak, może nie.
-Kolejne pytanie.
-Lola, czy pozostałaś wierna Zaynowi i nie zdradziłaś go z Nathnem?
-Jak możecie osądzać ludzi na podstawie fałszywych informacji.-wykrzyczałam i wybiegłam ze sceny.
Wybiegłam za kulisy i pobiegłam do toalety. Siedziałam i płakałam, aż po kilku minutach usłyszałam, że ktoś wchodzi do środka.
-Lola, jesteś tu?-zapytał Lou.
-Mhm...
-Wyjdź. Zayn wkurzył się na nich i powiedział, że konferencja zakończona. Zrozumiemy, jeżeli będziesz chciała jechac do domu i nie zajmować się trasą.
-Ale pamiętaj, że zawsze będziemy z tobą.-dodał Niall.
-Na zawsze.-dodał Daddy.
-Jesteś dla nas jak siostra. Kochamy Cię.-dopowiedział Harry.
-A ja cie Kocham najmocniej.-zapukał w drzwi Zayn.
Po chwili namysłu otworzyłam drzwi od kabiny i mocno wtuliłam się w mulata. Po chwili wszyscy tkwiliśmy w grupowym uścisku. Spojrzałam jemu w oczy, on otarł delikatnie moje łzy.
-Zostanę i zrobię wam najlepszą trasę koncertową jaką kiedykolwiek widziano.
-Uhuuu..!-zaczęli krzyczeć pozostali, a Zayn pochylił się i mocno, a zrazem namiętnie mnie pocałował.

_
Rozdział pisany na szybko, chyba wyszedł nawet fajny. W piątek, ewentualnie w sobotę kolejna notka.

Mam do was kilka pytań i mam nadzieję, na szczere odpowiedzi.
1. Czy nie nudzi was stałe szczęście u Zayna i Loli?
2. Czy Zayn powinien być tak jak teraz opiekuńczy i kochany, a może lepiej wygląda w roli Bad Boya?
3. Co myślicie na temat ich historii? Nuda, czy może pełna wrażeń?

To tyle, głosujcie w ankiecie. Zostały tylko 4 dni.!!

Natalie Malik.<3



2 komentarze:

  1. Suuper <3
    1. Mnie nie nudzi, bo jest dużo innych ciekawych wątków.
    2. Zayn jak to Zayn, zawsze jest BOSKI ! <3 Ale taki opiekuńczy jest Słoodki :*
    3. mi się podoba :)

    Czekam xx

    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie się podoba jak zawsze :D
    czekam na kolejny :)
    nie mogę się doczekać soboty xd

    Twój na zawsze.
    Murzyn

    OdpowiedzUsuń