środa, 3 października 2012

9.

Rano obudziłem się cały spocony. nie wiem, co się stało, ale miałem koszmarny sen. Było w nim, że nasz mały Nathanek zginął, a Lola mnie zostawiła. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić jak dalej potoczyłoby się moje życie. Spojrzałem na budzik, była za piętnaście 8. Szybko ubrałem jakieś ciuchy i wyszedłem biegać. Muszę oczyścić umysł. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy uważają, że jestem nieodpowiedzialny i jestem egoistą. Rzeczywiście jestem inny, i właśnie to podoba mi się w niej najbardziej. Dla niej jestem zwykły, ale zarazem ten jedyny. Jestem pewny swoich uczuć, więc muszę to zrobić. ZROBIĘ TO.! I to zaraz po przylocie, przy wszystkich. Niech wiedzą, jak bardzo ja kocham. Wróciłem do hotelu. Pokój dzieliłem z Liamem... On i Dan właśnie się dowiedzieli o nadchodzącym również ich potomku.. On to przeżywa, ale dobrze, że radośnie. Dan właśnie dzisiaj wraca do Loli. mam nadzieję, że u niej wszystko dobrze. nie odezwała się już od dwóch dni. pewnie moi rodzice ją maltretują.
Gdy wszedłem do środka Dan siedziała na moim łóżku, obok niej Li. Trzymała mój telefon i miała zaszklone oczy. od razu było widać, że coś jest nie tak.
-Hey mała, co jest?-podszedłem do niej.
-Lepiej usiądź.-przerwała.-Dzwoniła twoja mama, więc odebrałam i chciałam jej powiedzieć, że oddzwonisz., ale....
-Co? Coś z Safą? Gadaj.!-wkurzyłem się na maxa, że zacina się własnie w takim momencie.
-Nie. Z Lolą. Miała wypadek.
-C-C-C-CO?-usiadłem na podłodze nie wiedząc co ze sobą zrobić. Cały świat zawala mi się w jednym momencie. Wiem, że może niektórzy pomyślą, że to trochę głupie, ale zacząłem płakać.
-Hey, będzie dobrze. Nic im nie jest.-przytuliła mnie, a za nią zrobił to Daddy.
-Powinieneś do niej jechać. Narazie jest w spiączce, ale jeżeli chcesz to jedź. My sobie sami poradzimy.
-Chciałbym Liam, ale wiem, że ona tak samo jak Adam pilnuje naszej kariery i chciałaby, żebym dokończył to, co zacząłem. A poza tym ma tam świetną opiekę, ja jej w niczym nie pomogę.
-Jak chcesz, Dan ma za godzinę samolot.
-Pojadę do niej i się nią zaopiekuję.
-Dobrze, ale informuj mnie o wszystkim.-przytuliłem jeszcze raz brunetkę, po czym wzięła walizkę i wyszła z Liamem z pokoju.
Położyłem sie na łóżku i zadzwoniłem do Waliyah. Po dwóch sygnałach już odebrała.
Ale chwila...
-Mama?
-Zayn. Dobrze, że dzwonisz. Właśnie miałam...
-Mamo, co się stało? Czemu odebrałaś jej telefon?
-No bo widzisz, Waliyah jest teraz na badaniach.
-Co?
-Ona, Lola i Doniayh miały wypadek. Loli nic nie jest... W zasadzie tylko jest jesczez w śpiączce.. Don już wróciła do domu, a Wal musi mieć łamaną chirurgicznie kość. Teraz jest na prześwietleniu.
-Mamo...
-Słucham skarbie?
-Tęsknię za nią. Dokończę to, co zacząłem i wrócę do was.
-Dobrze.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę, po czym wyłączyłem telefon. Była godzina wpół do dziesiątej, a ja już chciałbym by ten dzień się skończył.

* Dwa tygodnie później *

To właśnie dzisiaj wracam, wracam do niej. W końcu.!  Z samolotu wystrzeliłem jak z procy, biegłem przed siebie, aż w końcu zauważyłem mój ideał. Dzisiaj w Londynie było gorąco, był środek lata. Ona stała tam i czekała na mnie. Boże jakim ja jestem szczęściarzem.!!
-Kocham cię.!!!-podbiegłem do niej, i zakręciłem w górze.-Ciebie też.!-pocałowałem jej brzuch, który teraz był dwa razy większy niż przed wyjazdem.
-Głupek.! Kocham cię mocniej...-powiedziała ze śmiechem, po czym jej wargi dotknęły moich.
-Mam tylko jedno pytanie.-powiedziałem, gdy wszyscy łącznie z naszymi przyjaciółmi się uspokoili.
-Słucham.?-zapytała.
Pokiwałem głową do chłopaków, którzy mi w tym pomagali. Uklęknąłem i wyciągnąłem czerwone pudełeczko z pierścionkiem.
-Lolu, czy uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem na ziemi i zostaniesz moją drugą połówką na zawsze?
-Głupku ty mój.! Oczywiście, że tak...!-wykrzyczała, i zanim się obejrzałem całowałem ją namiętnie, a inni (przechodni, chłopacy, fanki, fotoreporterzy) klaskali nam. Nie obyło się bez błysków fleszy. Już po kilkunastu minutach jechaliśmy do domu. Z powodu długiego lotu, to ona prowadziła. Cały czas uśmiechała się i cieszyła.
To jest nieziemski widok.!
Gdy wróciliśmy w domu czekał na nas Adam, moja mama, tata oraz siostrzyczki.
-Zayn.!-wykrzyczała jako pierwsza Safa, która już kleiła się do mnie
-Siema młoda...!-przytuliłem ją, później siostry, potem tatę, a na końcu moją rodzicielkę.
-Obiad gotowy.! siadamy.!-wykrzyczała Waliayah wychodząc z kuchni z wielkim garnkiem i kładąc go na stole.
-Witaj Adam.!-przywitałem się z managerem.
-Muszę z wami chwilę pogadać.-wskazał na mnie i Lolę.
-Ok. To chodźmy na górę.-odpowiedziała moja mała brunetka.
Poszliśmy na taras. Ona usiadła na krześle, Adam na drugim, a ja stałem nad nią i patrzyłem na naszego zsiwiałego managera.
-Co jest?
-Jutro macie wywiad.
-Super, chłopacy już wiedzą?
-Nie, tylko wy plus Liam i Danielle.
-Dlaczego?-zapytała Lola.
-Musicie powiedzieć, a raczej ogłosić o zaręczynach, z których bardo się cieszę i wam gratuluję. No i oni muszą powiedzieć o ciąży.
-Dziękujemy.-odpowiedzieliśmy równo.
-Musimy pogadać co w sprawie domu. Chłopacy, czyli Liam, Harry,Niall, Louis kupują domy obok siebie za obrzeżami miasta w zamkniętej dzielnicy. A wy?
-Myślałem nad tym, ale nie chciałem decydować sam.-przyznałem
-Pogadamy nad tym i damy ci jutro znać.
-Dobrze, to ja już będę się zbierał.
-Ok, to do jutra.!
Odprowadziłem go do drzwi, po czym usiałem z najbliższymi do obiadu. Po udanym posiłku rodzice musieli się zbierać. Więc zostaliśmy sami.
-Brakowało mi ciebie.-powiedziałem patrząc na nią, gdy oglądaliśmy film na kanapie wtuleni w siebie.
-Mi ciebie też. Nawet nie wiesz jak tutaj było pusto.
Wieczór minął nam spokojnie. Około dziewiątej Lola poszła się myć, a ja odebrałem meila od Adama. Wywiad jest zaplanowany na jutro na 11 rano. Będzie to w telewizji śniadaniowej.
Gdy z łazienki wyszła Lola, ja wszedłem po niej. Kiedy wróciłem, ona już słodko spała. Położyłem się obok niej, przytulając się do niej i zasnąłem.

_
No cóż. Ten rozdział tak jak obiecałam powstał z perspektywy Zayna.
Myślę, że jesteście ciekawi jak to się potoczy dalej...
Wszystko niby jest świetnie, ale niestety coś musi się wydarzyć...
Jak myślicie co to będziee?

+GŁOSUJCIE W ANKIECIE.!

Natalie Malik.<3

2 komentarze:

  1. fajny rozdział :D
    czekam na kolejny dodaj go szybciutko ;d

    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo mi się podoba :)
    jestem ciekawa co się wydarzy w następnym :)
    szybko go dodaj.
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń